Koszty wydłużenia

Jak odzyskać pieniądze od inwestora, gdy budowa opóźnia się z jego winy?

Michał Siejda fotografia biznesowa

Podpisałeś umowę, prace ruszyły, działasz zgodnie z planem. 

Ale przez błąd inwestora, coś się opóźnia. Widzisz już, że bez dodatkowych robót nie skończysz budowy. 

Dlatego zgłosiłeś mu ten problem. Chciałeś się dogadać. Podałeś nawet szacunkową wycenę, żeby było szybciej. 

I co?

Inwestor albo w ogóle nie zareagował, albo odbił temat: „Za drogo”, „Nie ma podstaw”, „Nie płacę za coś, co powinieneś był przewidzieć”

Próbowałeś po ludzku. Ale to nie działa. A roboty stoją. Sprzęt wynajęty, ludzie czekają, pieniądze lecą z Twojej kieszeni. Im dłużej to trwa, tym gorzej dla Ciebie. 

Koszt robót dodatkowych to pikuś w porównaniu do kosztów stałych, które opróżniają Twoje konto z pieniędzy. 

Czas na plan B. 

Michał Siejda trzyma w ręce portfel

Chcesz dopłaty? Musisz mieć twarde liczby

Inwestor nie przyjmie niczego „na czuja”. A nawet jeśli się zgodzi, to potem – jak przyjdzie do rozliczenia – może się z tego wycofać. 

Dlatego potrzebujesz: 

Mocnych dowodów

Dlaczego to on powinien za to zapłacić. 

Precyzyjnej kalkulacji

Pokazuje, ile naprawdę kosztuje Cię przestój, 

Jasnego uzasadnienia

Wszystko spina tak, że nawet prawnik inwestora nie znajdzie w nim żadnej dziury. 

Dzięki temu inwestor zobaczy, że bardziej mu się opłaca zapłacić teraz, na Twoich warunkach, niż później marnować czas i nerwy na ciąganie się po sądach. 

jeśli mimo to się nie zgodzi?

Spokojnie. 

Z dobrze przygotowanym roszczeniem jesteś bezpieczny. Masz dowody, liczby, podstawy prawne. Jeśli sprawa trafi do sądu — wyjdziesz z tego obronną ręką. 

Ale najczęściej… do sądu nawet nie dochodzi. 

Dlaczego? 

Bo twarde dane, napisane właściwym językiem, robią robotę. Nie da się ich zignorować. Nie da się ich „zbić” gadką o ryczałcie. Inwestor wie, że to nie przejdzie. Dlatego woli się dogadać. 

Michał Siejda z lupą
Michał Siejda ogląda dokumenty i stoi odwrócony plecami

Jak to przygotować? 

Jeśli nigdy wcześniej tego nie robiłeś — może to być trudne. 

Nie chodzi tylko o same liczby. Potrzebujesz: 

  • spójnej opowieści, 
  • przemyślanej strategii procesowej, 
  • niepodważalnych dowodów, 
  • doświadczenia w tym, jak to pokazać, żeby miało siłę rażenia. 

Na szczęście nie musisz robić tego sam. 

Od lat pomagam wykonawcom w takich sytuacjach. Gdy inwestor się stawia, a czas goni. Gdy potrzebna jest dopłata, a stare sposoby już nie działają. 

Chcesz, żebym pomógł też Tobie? 

Umów się na bezpłatną konsultację. Krok po kroku przejdziemy przez Twoją sytuację, pokażę Ci, jakie masz opcje i co w Twoim przypadku zadziała najlepiej. 

Tak, żeby na końcu inwestor musiał traktować Cię poważnie

A potem sam zdecydujesz, czy chcesz, żebym przejął sprawę – czy wolisz zająć się tym sam.

Kliknij poniżej i umów się na rozmowę, zanim stracisz więcej czasu i pieniędzy.